poniedziałek, 29 kwietnia 2013

2. Zayn

    W Londynie mieszkałaś od urodzenia. Siedziałaś nad jeziorem na ławce i płakałaś. Nie miałaś nikogo. Twoi rodzice rodzice zginęli w wypadku kilkanaście lat temu kiedy byłaś mała. Wychowywała Cię ciocia. Twoja najlepsza przyjaciółka wyjechała do Polski. Zostałaś sama. Mimo, że otaczał cię ocean ludzi ty nadal czułaś się samotnie. Dwa lata temu twój były postanowił się na tobie zemścić i Cię zgwałcił. Mimo, że minęło tyle czasu ty nadal nie dajesz się dotknąć dla żadnego mężczyzny. Siedzisz na ławce i cicho szlochasz. Nagle słyszysz jak ktoś siada na ławce na której ty siedzisz. Odezwał się do Ciebie
-Co się stało że płaczesz? - zapytał nieznajomy. Nic mu nie odpowiedziałaś tylko odsunęłaś się na koniec ławki.
-Nie bój się mnie. Nic ci nie zrobię. Tak w ogóle jestem Zayn.
-[T.I] - odpowiedziałaś drżącym głosem. Dobrze wiedziałaś kim jest Zayn.
-Powiesz mi co się stało? - zapytał.

Opowiedziałaś mu wszystko. On Cię przytulił. Pierwszy raz nie bałaś się dotyku mężczyzny. Trwaliście w takim uścisku bardzo długo. Nagle Zayn odezwał się.
-Chodź - powiedział
-Gdzie? - zapytałaś
-Do mnie do domu.
-Mieszkasz sam czy z resztą zespołu? - zapytałaś w drodze do samochodu.
-Z chłopakami. Jesteś naszą fanką? - uśmiechną się do Ciebie
-Tak. Od waszych występów w X Faktorze. - również się do niego uśmiechnęłaś.
-To fajnie.

Po chwili byliście już przy samochodzie. Otworzył ci drzwi. Wsiadłaś i po chwili już byliście w drodze do jego i chłopaków domu. Kiedy zobaczyłaś ich dom aż ci szczęka opadła. Był przepiękny. Weszliście do domu. Od środka był jeszcze piękniejszy.
-Jestem! - zawołał a z salonu przybiegła reszta zespołu. Kiedy mnie zobaczyli krzyknęli chórkiem `cześć`. Odpowiedziałaś im tym samym i się uśmiechnęłaś.
-Poznajcie [T.I]. A to jest ta reszta wariatów. - powiedział z uśmiechem na twarzy. Również się uśmiechnęłaś. Poszliście do salonu i tam przegadaliście resztę dnia. O 20 powiedziałaś że będziesz się już zbierać.
-O nie! Nigdzie nie idziesz zostajesz tu- powiedział Lou.
-Nie chcę roić kłopotu - odpowiedziałaś.
-Ależ nie będziesz - tym razem powiedział Liam.
-No dobrze tylko zadzwonię do cioci że nie wrócę na noc.
-Do cioci? A nie do mamy? - zdziwił się trochę Hazza
-Ehh... Moi rodzice zginęli w wypadku gdy byłam mała - powiedziałaś ze smutkiem
- Przepraszam - powiedział i spuścił głowę.
-Nic się nie stało. Uśmiechnęłaś się do niego.
-No dobra idziemy spać - krzykną Niall.
Zayn pokazał ci twój pokój. Był wielki i piękny. Wzięłaś szybki prysznic i nałożyłaś dresy i koszulkę którą ci dał Zayn. Miałaś pokój pomiędzy jego pokojem a pokojem Louis'a.

Od tego dnia minęły dwa lata. Od też tych dwóch lat jesteście razem a wasza córeczka niedawno skończyła roczek. Tworzycie idealną parę. Na znak waszej miłości na nadgarstkach macie wytatuowany napis `Together Forever` czyli `Razem na zawsze`.

------------------------->

Hejka. Trochę któtki mi wyszedł. Jeśli znajdziecie jakieś błędy to przepraszam. :(
Mam nadzieję że wam się spodoba ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz