środa, 8 maja 2013

6. Liam

      Nigdy nie myślałaś, że twój przyjazd do Londynu tak zmieni twoje życie.  Zaczęło się tak, że się dowiedziałaś, że zostałaś adoptowana. Wtedy wyjechałaś z Polski. Po miesiącu postanowiłaś odezwać się do swojej przybranej rodziny. Przyjechali do Londynu bo chcieli ci kogoś przedstawić. Ludzie którzy przyszli razem z nimi byli twoimi biologicznymi rodzicami a twoim bratem był Zayn. Tak Zayn Malik. Postanowiliście bliżej się poznać. Zayn postanowił przedstawić Ci resztę przyjaciół z zespołu. Spodobał ci się Harry. Zaprzyjaźniłaś się ze wszystkimi. Z Loczkiem miałaś wiele wspólnego. Pewnego dnia zaprosił Cię do kina. Zgodziłaś się bez wahania. Po filmie poszliście do parku. Teraz jesteście już razem rok. Zayn nie był z tego powodu zadowolony bo nie wierzył, że Harry się zmienił. Ty mu jednak wierzyłaś i to był błąd. Mieszkaliście u Ciebie. Pewnego dnia wracałaś do domu z uczelni i zauważyłaś, że w waszej sypialni pali się światło. Zdziwiło Cię to, że był tak wcześnie w domu. Weszłaś do mieszkania rozebrałaś się i poszłaś na górę. To co zobaczyłaś przeraziło Cię. Harry całował się z jakąś laską i leżeli w waszym łóżku przykryci kołdrą. Zamknęłaś drzwi od waszej sypialni z hukiem. Zbiegłaś po schodach na dół i zaczęłaś zrzucać wszystkie rami z waszymi zdjęciami które były w salonie. Zaraz do salonu przybiegł Harry i złapał Cię za nadgarstki trochę za mocno.
-Puść mnie. Kur*a to boli. Puszczaj mnie. - Zaczęłaś się szarpać.
-To nie tak jak myślisz. - zaczął tłumaczyć się.
-A jak? Zaciągnęła mnie do łóżka a ja nie myślałam mimo że byłem trzeźwy? - zaczęłam się na niego drzeć. Podeszłam do komody na której stały różne szklane figurki i jeszcze zdjęcia. Zrzuciłam wszystko. Następna półka to samo. Można powiedzieć że zdemolowałam cały pokój. Harry stał na środku i nie wiedział co powiedzieć. - Koniec z nami! - krzyknęłam i pobiegłam na górę do sypialni. Harry zaraz za mną.
-Pięć minut i cię tu nie ma. - wrzasnęłam do tej zdziry. - A ty masz dwie godziny żeby się spakować i wyprowadzić się. Nie obchodzi mnie to gdzie pójdziesz. Możesz sobie iść do tej szmaty. Gdzie kolwiek ale dwie godziny i Ciebie tu nie ma.


                                                                   ***

Ponad pięć minut przed czasem Harry zszedł z góry z walizką i torbą. Spojrzał w moją stronę smutnym wzrokiem. Widziałam że płakał bo miał zaczerwienione oczy i dalej miał łzy w oczach. Postał chwilę i wyszedł. Odszedł na zawszę. Teraz wiedziałam że Zayn miał rację ale ja głupia mu nie wierzyłam. Po niecałej godzinie do domu wpadł Zayn z Liam'em. Pewnie już dobrze wiedzieli co się stało. Kiedy zobaczyli stan salonu aż szczęki im opadły. Chyba Zayn jeszcze nie wiedział do czego byłam zdolna.
-Boże co tu się stało? - zapytał Liam z miną typu `O.o`
-Kłótnia była. Harry się nie pożalił? - zapytałam ale nadal patrzyłam się w ścianę.
-Mówił. Ale nie spodziewałam się że aż tak wyglądała wasz kłótnia. - powiedział spokojnie mój brat.
-Raczej on stał na środku salonu i patrzył jak demoluję pokój. - powiedziałam ze łzami w oczach. Przypomniało mi się że jeszcze w sypialni mamy wspólne zdjęcia i trochę rzeczy od niego. Pobiegła tam i zaczęłam zrzucać wszystko na podłogę. Zaraz do pokoju wpadli Zayn z Liam'em. Liam mnie mocno do siebie przycisną a ja się do niego przytuliłam i zaczęłam płakać. Podszedł do łóżka i usiadł na nim a mnie posadził sobie na kolanach i uspokajał. W tym czasie mój brat poszedł ogarnąć trochę salon. Zasnęłam. Czułam jak odkłada mnie na łóżko. Obudziłam się dopiero rano. W łazience zrobiłam to co miałam zrobić, przebrałam się i zeszłam na dół. W kuchni zastałam Liam'a robiącego coś przy kuchence.
-Cześć. - przywitałam się z nim.
-Hej.- Podszedł do mnie i mnie czule przytulił. Wtuliłam się w niego i tak staliśmy.
-Siadaj. - pokazał na krzesło i zaraz postawił przedemną talerz ze śniadaniem.
-Dzięki. - uśmiechnęłam się do niego. -Gdzie Zayn? - zapytałam bo nigdzie nie było mojego brata.
-Poszedł do domu bo musiał coś załatwić.
-Aha.
Siedzieliśmy tak do południa. Potem Liam poszedł a mi się przypomniała cała sytuacja z wczoraj. Nie wytrzymałam. Pobiegłam do łazienki. Pogrzebałam trochę w szafkach i znalazłam to co chciałam.
`Jedna żyłka, jedna kreska i tak dalej` Obecałam dla Zayn'a że przestanę ale nie potrafię. Zaczął dzwonić mój telefon ale nawet nie miałam siły go wyciągnąć z kieszeni spodni. Po kilku minutach przestał ktoś się dobijać lecz po kilku minutach usłyszałaś jak drzwi wejściowe się otwierają. Usłyszałaś jak ktoś lecz ty już byłaś na pół nieprzytomna. Nagle ktoś szedł do łazienki. Chyba to był Liam. Zaczął wołać Zayn'a a do Ciebie mówił abyś nie zamykała oczu. Zayn gdy zobaczył Cię od razu kazał Cię Liam;owi wziąść do samochodu i pojechaliście do szpitala a przynajmniej tak sądziłaś. Liam ciągle nie pozwalał Ci zamknąć oczu wale jednak nie udało ci się to. Widziałaś już tylko ciemność.


                                                          ***

 Obudziłaś się w białej sali. Nikogo w niej nie było. Odwróciłaś głowę w stronę drzwi. Przy nich była szyba widziałaś że cała piątka tam siedziała i czekała aż się chyba obudzisz. Nagle Louis zobaczył że patrzysz w ich stronę. Po chwili do sali wszedł lekarz. Zbadał Cię, zapytał jak się czujesz. Skłamałaś że dobrze. Po wyjściu lekarza do sali wszedł twój brat. Widziałaś że miał łzy w oczach. Zaczął Cię się wypytywać czemu to zrobiłaś. Ty się w niego wtuliłaś i rozpłakałaś. Na drugi dzień wyszłaś ze szpitala. Liam nie opuszczał Cię na krok. Pewnego dnia rozmyślałaś i zauważyłaś że zaczęłaś coś do niego czuć. Więcej niż przyjaźni. Twoje rozmyślania przerwał on. Podszedł do Ciebie i zaczął mówić.
-[T.I] jesteś dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką. Uświadomiłem to sobie gdy znalazłem Cię w tej łazience. Kocham Cię. - powiedział drżącym głosem.
-Ja Ciebie też odpowiedziałaś. Liam złączył wasze usta w pocałunku.

Jesteście ze sobą już 4 lata. Dwa lata temu wzięliście ślub kiedy dowiedzieliście się że na śwait przyjdzie wasze pierwsze dziecko. Teraz macie dwójkę dzieci. 2 letniego Oliviera i roczną Olivię. A teraz w drodze na świat jest wasze trzecie dziecko. Wiedziałaś że Liam jest tym jedynym i że nie zrobi ci tego co Harry.

-------------------------------->

Przepraszam że tak dawno nie było ale nie miałam pomysłu. Za błędy przepraszam i za to że taki krótki. Życzę miłego czytania ; )

3 komentarze:

  1. Imagin ciekawy, podoba mi się. Końcówka mnie zaskoczyła - spodziewałam się, że bd happy end z Harrym. Zazwyczaj tak jest, a tu takie miłe zaskoczenie. Podoba mi się.
    Mam tylko jedno "ale". Jeżeli piszesz w pierwszej osobie to konsekwentnie pisze w niej, a nie raz pierwsza, raz druga.
    Mimo to imagim świetny - powodzenia.
    Pozdrawiam,
    Aurelia

    zgubne-uczucia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i dzięki za szczerość ; ) Postaram się na drugi raz nie popełniać tych błędów

      Usuń
  2. Ooo ;) Świetny imagin ;)'
    Harry okazał się dupkiem, ale dzięki temu zakochała się w Liamie ;)
    Biedna się pocięła ;<
    Ale dobrze że Liam ją uratował ;)
    Genialny imagin ;p
    Pozdrawiam Bella♥
    __________________
    Zapraszam do siebie na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń